MAREK
BAŁATA INTERNATIONAL QUARTET
Głos Pomorza 15.V.2000 /fragment/ "MISTRZ BAŁATA"
Kolejny "Koncert na Koniec XX wieku" stał
się wydarzeniem muzycznym i emocjonalnym przeżyciem. Głos Bałaty wypełniał
nie tylko salę - wkradał się w umysły słuchaczy. Artysta niczym kameleon przechodził
od chrapliwego brzmienia do czystego wiosennego dźwięku. Andrzej Cudzich,
wiodący polski kontrabasista, czarował ciepłem i rubasznością wydobywanych
z instrumentu dźwięków, które na życzenie mistrza płynęły w przestrzeń. Jeanfrancois
Prins, belgijski gitarzysta, z zapałem i bez trudu przekazał piękno strunowego
brzmienia. Radość grania wirowała i spadała na publiczność w postaci radości
słuchania - Fantastycznie. Ci muzycy nie tylko grają: oni zarażają uśmiechem,
przesycają optymizmem. Dokładają do tego profesjonalizm kompozycji i wykonania
- podsumowali koncert słuchacze... (Olga)
Dziennik
Bałtycki
15.V.2000 /fragment/ "CHOPIN NA JAZZOWO"
Koncerty na koniec XX wieku w klubie Na Parterze w Młodzieżowym
Centrum Kultury w Słupsku cały czas trzymają wysoki poziom. Tym razem w sobotni
wieczór na słupskiej scenie wystąpił czołowy wokalista jazzowy, Marek Bałata
ze swoim zespołem. Znakomity belgijski gitarzysta - Jeanfrancois Prins
za swoje solówki zbierał zasłużone brawa. Andrzej Cudzich na kontrabasie
i Łukasz Żyta na perkusji również zachwycali słuchaczy swoją grą. Publiczność
miała okazję wysłuchać standardów jazzowych w znakomitym wykonaniu, tekstów
Andrzeja Waligórskiego z muzyką Bałaty, utworów z repertuaru Ewy Demarczyk
oraz własnych kompozycji artysty. Zaskoczeniem dla większości zgromadzonych
fanów tej muzyki była jazzowa aranżacja utworu Fryderyka Chopina. Ciekawą
kompozycją autorstwa Bałaty była "Ryża kicia, czyli indianka w czerwonych
mokasynach", utwór skomponowany w Kolorado... (JJ)
Gazeta
Wyborcza 15.V.2000 /fragment/ "Wymlaskać
muzykę. Słupsk. Jazzowa uczta"
Zagrać kompocycje Charliego Parkera bez saksofonu? Najlepszy
polski wokalista jazzowy Marek Bałata w sobotni wieczór z powodzeniem
zastąpił sekcję dętą swoim niesamowitym głosem... Towarzyszący mu muzycy:
belgijski gitarzysta Jeanfrancois Prins, perkusista Łukasz Żyta
i kontrabasista Andrzej Cudzich improwizowali wspólnie przepiękną melodię.
Nic więc dziwnego, że co rusz nagradzano muzyków oklaskami. Spiewając i grając
unisono, doprowadzili koncert, zarówno pod względem dynamiki, jak i melodyki,
do absolutnego maksimum. Oczarowana publiczność z niechęcią opuszczała Klub
Parter Młodzieżowego Centrum Kultury. (RP)
CANTABILE IN JAZZ
Nowiny Rzeszowskie
31.V.2000 /fragment/ "Bałata, Hendricks i inni... JAZZ W SALI BALOWEJ"
ŁAŃCUT. Na zamku, znanym w kraju z koncertów muzyki
poważnej, po raz pierwszy odbył się występ muzyków jazzowych. Przy pełnej
widowni zgromadzonej w sali balowej wystąpił w poniedziałek Marek Bałata,
najwybitniejszy polski wokalista jazzowy, z nie mniej uznanymi artystkami
amerykańskimi, Michele Hendricks i Judy Niemack. Wokalnemu trio
akompaniował na kontrabasie Adam Skrzypek. Półtoragodzinny koncert
wypełniły kompozycje własne, jak również m. in. Milesa Davisa i George'a Gershwina.
Artyści zademonstrowali prawdziwy teatr dźwięku. Składające się z pojedynczych
zgłosek i sylab wokalizy, częstokroć przybierające postać szeptu, radości,
płaczu i szumu ulicy, mistrzowsko przechodziły w partie tekstowe; utwory balladowe
i o modlitewnym skupieniu przeplatały się z żywiołowymi. ...Nie zabrakło oczywiście
bluesa, muzyki jak najbardziej niepałacowej. Artyści dawali popisy swoich
możliwości również w utworach solowych. Jazzmani nie ukrywali, że są pod wrażeniem
miejsca, w którym się znaleźli. Marek Bałata zakończył występ życzeniem, by
muzyka ''szczęśliwej wolności", jak określił jazz, częściej gościła w Łańcucie.
- Nigdy nie występowałam w tak pięknym i inspirującym dla śpiewu miejscu -
stwierdziła Judy Niemack. Koncert odbył się w ramach ''Spotkań z muzyką'',
organizowanych przez łańcuckiego melomana Jana Grabowskiego, którego tym razem
wsparła Fundacja na rzecz Rozwoju Zamku-Muzeum w Łańcucie.
PIOTR SAMOLEWICZ
RECENZJE CD
VOICE PAINTINGS / Marek Bałata / Koch Jazz
JAZZI
MAGAZINE
..."Voice Paintings" to pierwsza płyta Marka jako leadera.
Jest on kompozytorem wszystkich trzynastu utworów. Nie "podparł" się żadnym
standardem ani przerobionym na jazzowo przebojem... Muzyka Bałaty to wypowiedź
bardzo subiektywna. Jest tu pełna gama fascynacji od czystego jazzu, porzez
funk, muzykę ludową, poważną, na współczesnej kończac. Jednakże wszystkie
utwory mają wspólny mianownik. Moim zdaniem jest to muzyka bardzo polska,
słowiańska. Wszystkie kompozycje są bardzo dobre, mają klarowną i wyraźną
formę. Stylizacja i cytaty są wykonane ze smakiem... Wokalistyka Marka Bałaty
jest nieprzewidywalna. Wielka technika i niesamowita wyobraźnia pozwalają
mu z głosem robić wszystko... Na szczegolną uwagę zasługują utwory: "Pod drzewem
Fryderyka", "Blues dla Billy Harta" oraz ewidentne przeboje "Zabawy z Kasią",
"Preludium dla Andrzeja", "Ballada wyzwolona"...
Mariusz Bogdanowicz
KOLĘDY /
Marek Bałata / Koch International
GAZETA
WYBORCZA
... Wigilijne przeboje zostały zaaranżowane
na potężną bazę syntezatorów obsługiwane przez Tadeusza Leśniaka, Grzegorza
Górkiewicza i Darka Janusa. Na gitarze basowej, jak na kapelę kolędników przystało
"basuje" Krzysztof Ścierański... Na tym elektryczno-bitowym tle arcyludzko
brzmi głos Bałaty... Album Bałaty to wypadkowa kunsztu lidera i możliwości
współczesnej techniki. Co najważniejsze, syntetyczne brzmienia nie męczą,
zaś całość brzmi atrakcyjnie, nowocześnie i bez zbędnego efekciarstwa.
Piotr Iwicki
TRILOGY Live / Marek Bałata + Art Lande +
Günter Wehinger / Gowi Rec
JAZZI
MAGAZINE
Ta płyta
jest potwierdzeniem tezy, że jesli chodzi o jazz to najlepsze nagrania powstają
w czasie koncertów. Okazuje się że nie potrzeba wielu wykonawców , by wytworzyć
wspaniały klimat, atmosferę dużej swobody w improwizacji i jednocześnie nie
znużyć słuchacza. Muzyka na płycie TRILOGY jest "kolorowa", i jest to zasługa
nie tylko starannie dobranego repertuaru, ale przede wszystkim, słucha jej
się tak dobrze dzięki muzykalności i sprawności trzech znakomicie współpracujacych
ze sobą artystów... Na repertuar koncertu składały się trzy kompozycje Marka
Bałaty, po jednej każdego z jego partnerów, jedna znana melodia którą możemy
uznać za standard (Quiet Now), oraz piosenka Z.Koniecznego "Taki Pejzaż".
Każdy z tych utworów był inny, każdy mial własną aurę... Cała plyta rozpoczyna
się długą wokalną i fletową. Muzycy pokazują nam temat dopiero, gdy włącza
się fortepian. Spokojna melodia jest oryginalna, wcale nie prosta, wykonywana
unisono... Flet wplata się w mocne solo wokalne i po uspokojeniu muzyki ,
od nowa rozpoczyna budownie napięcia swojego sola... Słuchacz jest cały czas
trzymany w napięciu- zrozumiałe jest że zdarza sie tam jeszcze znacznie więcej
różnych rzeczy, o których trudno pisać, ale właśnie one są główną wartością
tej muzyki... Tak np. zwraca uwagę specyficzny temat "Osmogulosis pleontis"
(Art Lande), o lekko wschodnim charakterze, zawiły i trudny, lecz bardzo dobrze
wykonany przez flet i głos. Zwraca też uwagę "Blues for Billy Hart" (M.Bałata),
o temacie będącym jakby kilkoma zapisanymi chorusami wyrafinowanej improwizacji
(ze świetnym solem fortepianowym, w lekkim, quasi ragtime'owym stylu, z dużą
niezależnością obu rąk). Ale najważniejsze pozostaje jednak to, co dzieje
sie poza zapisanymi, skompowanymi dźwiękami. Wlaśnie taki sposób wykonania
nazwałabym kwintesencją jazzu. To dusza, ktorą najlepsi muzycy potrafią ożywić
istniejące na papierze kompozycje.
Magdalena Szuster
MUZYK
... Album został nagrany przez trzech instrumentalistów
wypowiadających się przy pomocy głosu ludzkiego, fletu i fortepianu.Środki
harmoniczne, melodyczne, rytmiczne i artykulacyjne użyte do jej budowy nawiazują
do pewnych modernistycznych idei kompozytorów dwudziestego wieku (Bella Bartok,
Anton Webern) oraz do poszukiwań sonorystycznych i rytmicznych twórców zwiazanych
z nieortodoksyjnymi nurtami jazzu (Chick Corea, Bobby McFerrin). Istotnym
w niej czynnikiem formotwórczym są pełne ekspresji improwizacje, w których
pianista Art Lande, flecista Günter Wehinger i inicjator przedsięwzięcia,
wokalista Marek Bałata rozwijają głównie wątki dramaturgiczne utworów, unikając
typowych, często pojawiających się w takich przypadkach szablonów. Wszystkie
kompozycje obrazują różne, alegorycznie nakreślone konwencje muzyczne, min.
ludowe, bluesowe, funkowe i punktualistyczne. Podziw budzi ich pełna erudycyjnych
skojarzeń interpretacja. Wymienieni już wcześniej muzycy międzynarodowego
tria (Amerykanin, Austriak i Polak) podporządkowali całkowicie swoje ogromne
umiejętności jej sile. Co ważne, wirtuozeria charakteruzyjąca ich grę ujawnia
się niejako pośrednio, dopiero po przesłuchaniu albumu. W trakcie bowiem uczestniczenia
w wirtualnym koncercie zachwyca przede wszystkim sama jakość struktur muzycznych
i wyrafinowane ich przekazanie.
Piotr Kałużny
JAZZ
FORUM
... Bardzo cenię płyty nagrane na żywo jako zapis najwspanialszego
poruszenia artystycznego, które dokonuje się u muzyków tylko dzięki kontaktowi
z publicznością. Takie właśnie "poruszenie" zdarzyło sie w Studiu Programu
III PR w czasie koncertu trzech indywidualności zatytułowanym TRILOGY. To
muzycy z różnych krajów i nie mający zbyt długiego okresu wspólnego muzykowania,
co jednak nie przeszkadza im tworzyć pięknej poruszającej muzyki. Są tego
trzy podstawowe przyczyny: po pierwsze - posiadanie bardzo dobrego warsztatu
muzycznego, po drugie - podobnej wrażliwości artystycznej oraz po trzecie
- umiejętności słuchania się i uzupełniania (szczególnie w sekwencjach free)...
Piotr Rodowicz